Poznaj moje drugie ja

Nowa fryzura, do tego profesjonalny makijaż, czyli całkiem nowe „drugie ja” – dla wielu to było totalne zaskoczenie. Choć wyzwań się nie boją, bo prezentowali się choćby na scenie Tygodnia Kultury Beskidzkiej, uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej tym razem zrealizowali wyjątkowy projekt.

Projekt skierowany był do osób z niepełnosprawnością intelektualną uczestniczących w zajęciach terapeutycznych w Środowiskowym Domu Samopomocy (ŚDS) w Pewli Wielkiej. Pomysł polegał na zapewnieniu uczestnikom profesjonalnych zabiegów pielęgnacyjnych: kosmetycznych i fryzjerskich zmieniających ich wizerunek. Metamorfoza uczestników dokumentowana była przez profesjonalnego fotografa.

W ramach rządowego programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWE FIO 2021-2030 – Śląskie NOW EFIO 2021-2023 grupa nieformalna składająca się z terapeutek ŚDS oraz nauczyciela współpracującego z placówką, wspólnie z Fundacją Pomocy Potrzebującym pod Patronatem Niepokalanej – na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy realizowała Program „Moje drugie ja”.

Metamorfoza uczestników dokumentowana była w postaci zdjęć wykonywanych przed oraz po zabiegach przez firmę Fotografia „Mentel”. Odbiorcami projektu są przede wszystkim osoby z niepełnosprawności intelektualną na co dzień uczestniczące w terapii w Środowiskowym Domu Samopomocy, czyli 36 dorosłych osób, w tym 20 kobiet
i 16 mężczyzn. Odbiorcami stała się także lokalna społeczność która przez te działania mogła zobaczyć osoby z niepełnosprawnością w całkiem innej odsłonie.

– Chodziło nam o to, by nasi podopieczni mogli nauczyć się na przykład wykonania fryzury czy makijażu, a przez to poprawić komfort swojego życia. Takie drobne zmiany mogą mieć olbrzymie znaczenie dla podniesienia samooceny. To zaś, miejmy nadzieję, przełoży się na ich lepszy start w życiu społecznym, promowanie działalności na rzecz osób z niepełnosprawnością, a także przełamanie barier między tzw. zdrowym społeczeństwem. Chodziło o to, by osoby z niepełnosprawnością były lepiej postrzegane w lokalnej społeczności – wyjaśnia jedna z koordynatorek projektu – Aneta Urbaniec – terapeutka z ŚDS w Pewli Wielkiej.

– Pomysł zrodził się podczas naszych obchodów dnia kobiet – dziewczynom zaproponowałyśmy wtedy zabiegi na dłonie i nasze uczestniczki przyjechały z tych zabiegów tak bardzo zadowolone, że po rozmowach z nimi uznaliśmy, że spróbujemy to powtórzyć. Okazało się, że nasi podopieczni bardzo chcą w tego typu działaniach uczestniczyć – relacjonuje Aneta Urbaniec.

– Potem okazało się, że można zdobyć finansowanie, więc stworzyłyśmy grupę nieformalną, a nasz pomysł upchnęłyśmy w tabelki i wniosek i … udało się. Mogliśmy zaprosić nasze uczestniczki i uczestników na wizytę w gabinecie fryzjerskim i kosmetycznym. Dopełnieniem całości była jeszcze profesjonalna sesja fotograficzna – przed i po metamorfozie. Wszystko to złożyło się na świetne i bardzo cenne doświadczenie dla wszystkich, którzy włączyli się w ten pomysł – dodaje nasza rozmówczyni.

– Z terapeutycznego punktu widzenia – naszym celem była nauka wykonania fryzury i makijażu – to miało też prowadzić do podwyższenia komfortu życia uczestników,
i wzmocnienia ich samooceny – która jest niezwykle ważna w przypadku osób z niepełnosprawnością intelektualną. Ten błysk w oku, kiedy widzieli jak się zmieniają – to było naprawdę wyjątkowe… dla części z naszych uczestników to było zupełnie nowe doświadczenie – podsumowuje terapeutka.

Drugie ja

– Najpierw był lekki makijaż, potem nowa fryzura – ale muszę przyznać, że mama mnie nie rozpoznała – to był dla niej szok! – przyznaje z uśmiechem Agnieszka Łoboz z Żywca. – Kiedy przechodziłam przez osiedle, to sąsiedzi mnie nie poznawali. To było niesamowite – całkiem dziwne przeżycie. Fajny to pomysł, pierwszy raz też byłam u fotografa – to wszystko pozwala poczuć się jakoś tak pięknie – mówi Agnieszka Łoboz.

– Dobrze czułam się na tym fotelu. Wymyśliłam sobie pasemka – relacjonuje kolejna z uczestniczek projektu Anna Urbaniec z Pewli Ślemieńskiej. – To było bardzo fajne uczucie mieć taki pełny makijaż, choć na co dzień – raczej tego nie stosuję. Było świetnie i na pewno bym to powtórzyła. Rzeczywiście bardzo się zmienialiśmy. W studiu fotograficznym nie raz słyszeliśmy, po prostu że jesteśmy piękni… Zaostrzyły się nam apetyty na takie zabiegi – dorzuca z uśmiechem.

Również panowie skorzystali z profesjonalnych zabiegów. – Najpierw było mycie głowy, potem podcinanie, suszenie – pełen serwis – bardzo dobrze się tam czułem i chętnie znowu usiądę na fotelu przed lustrem. Ja się zdecydowałem tylko na podcięcie, ale jestem bardzo zadowolony z efektu – dodaje Paweł Jodłowiec.

36 uczestników i uczestniczek zajęć w pewelskim Środowiskowym Domu Samopomocy w kilku grupach odwiedzało gabinet kosmetyczny i studio fotograficzne, a salwom śmiechu, nie było końca.

– Część z nas zaszalała ze swoimi zmianami – wspomina Joanna Gołuch. – Jeśli chodzi o moją fryzurę, to zastanawiałam się nad zmianą koloru, ale zostawiłam to profesjonalistce i wspólnie padło jednak na lekkie loki. To nie była to dla mnie nowość, ale makijaż, już tak. Malowanie przez doświadczoną kosmetyczkę – wtedy to było takie oczekiwanie, co zobaczę kiedy skończy, no i było… łał! Pięknie wyszło, doskonale się w tej wersji siebie i wcale nie czułam, że to nie ja – dodaje Joanna. – Może też o to chodzi, i temu tak super wypadł cały ten pomysł, że my często jesteśmy bardzo zaopiekowani tak wewnętrznie, a czasem zapominamy o tym co na zewnątrz?…

– Uczestnicy projektu decydowali się na nowe fryzury i upięcia okolicznościowe, a panie makijaże od podstaw. Byli i tacy, którzy decydowali się na odważniejsze metamorfozy: czerwone włosy u jednego z panów i różowe pasemka u jednej z pań. Oni sami decydowali, co chcą mieć na głowie, my im oczywiście służyliśmy doświadczeniem, podpowiadaliśmy, ale decyzja należała do naszych klientów – przyznaje z namysłem Martyna Theuer – właścicielka salonu fryzjerskiego.

– Nasi goście byli bardzo zaskoczeni. Szczególnie kobiety, bo to im robiłyśmy zarówno fryzury, jak i makijaż. I to głownie panie szeroko otwierały oczy, kiedy widziały się, w momencie gdy już wszystko było gotowe. Niektórym z pań tak się spodobały się ich nowe wersje, że deklarowały nawet iż zaczną się już w taki sposób czesać lub malować – opowiada fryzjerka. – W tych zabiegach, które proponowałyśmy naszym wyjątkowym klientkom i klientom chodziło nam przede wszystkim o to, by wydobyć z nich ich naturalne piękno – które oni wszyscy mają w sobie – kwituje.

Jak relacjonuje pani Martyna, jej firma włączyła się w tę inicjatywę, ponieważ projekt dawał okazję na zrobienie czegoś dobrego dla innych, pozwolił osobom z niepełnosprawnościami na wyjście „do ludzi”, a także zafunkcjonował jako swego rodzaju promocja dla  salonu.  – To również dla nas to też była świetna przygoda. Uświadomiła ona nam też, że również takie usługi – były również dostępne dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. Oni również potrzebują świadomości, że dobrze się czują we własnej skórze – podsumowuje nasza rozmówczyni.

W realizację projektu włączył się Salon fryzjersko-kosmetyczny „M&JBeauty” oraz firma Fotografia „Mentel”.

Foto: ŚDS Pewel Wielka

Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dostępność cyfrowa

Dostosuj preferencje użytkowania:

Wesprzyj nas

Jakiś tekst wsparcie....