W Łodygowicach odbył się 12. Świąteczny Ogólnopolski Integracyjny Turniej Szachowy. To ostatnie w tym roku zawody dla szachistów, organizowane przez Stowarzyszenie Integracyjne Eurobeskidy.
To otwarte zawody, które co roku przyciągają wielu gości nie tylko z Podbeskidzia. – Odbywają się co roku w połowie grudnia i wprawdzie w nazwie kojarzą się ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia, ale są też od początku okazją do uczczenia ważnych wydarzeń naszej historii. Dziś turniej odbywa się 16 grudnia i chcemy oddać hołd ofiarom pamiętnej pacyfikacji kopalni „Wujek” w 1981 r. Upamiętnienie tej tragedii i śmierci poległych górników było impulsem organizacji pierwszej edycji turnieju, kiedy gościliśmy też przedstawicieli kopalni. Teraz też wspominamy tamtą historię i zależy nam na tym, żeby ta pamięć trwała – tłumaczył Stanisław Handerek, prezes SI Eurobeskidy, otwierając turniej zaproszeniem do minuty ciszy, dedykowanej poległym.
Szczegółowe reguły turnieju przypomniał sędzia główny Jacek Matlak, mistrz FIDE, a do gry przystąpiło 60 szachistów i szachistek w różnym wieku – od kilkuletnich po seniorów.
– Rozgrywki w szachach szybkich obejmowały serię rund i są wymagające. W porównaniu z szachami klasycznymi, w których każda partia trwa dłużej, czuje się jednak spore zmęczenie, bo trzeba szybko podejmować decyzje – przyznawał Henryk Seifert, mistrz FIDE, zdobywca tytułu mistrza Polski seniorów w 2019 r., który i tym razem zwyciężył – w kategorii zawodników niepełnosprawnych.
W ogólnej klasyfikacji najlepszy okazał się Daniel Świątnicki z Bielska-Białej, który wyprzedził Karola Kukułę z Gliwic i Mateusza Franczaka z Kóz.
– Gra nie jest łatwa. Ale stawia wyzwania i zmusza do mobilizacji umysłu, nawet jeśli traktuje się ją bardziej rekreacyjnie. Dlatego warto – przyznaje Edward Kołek z Hałcnowa, gdzie od lat organizuje turnieje szachowe. Tym razem wystąpił jako zawodnik, choć nie ukrywał, że na pucharowe lokaty raczej nie liczy. – Ważna jest sama rozgrywka – podkreślał.
W grupie młodzików do 12 lat zwyciężył Artur Szkotak. Swój dyplom odebrał też najmłodszy zawodnik turnieju: 6-letni Błażej Siręga z Bielska-Białej, który gra w szachy od roku. – Miałem trzy latka, jak mama pokazał mi, jak się gra i zacząłem tak grywać. Podobają mi się szachy – mówił zawodnik, któremu w turnieju towarzyszyła mama. – Mnie też nauczył grać tata, kiedy byłam dzieckiem. Błażej poprosił mnie, żeby mu objaśnić, co to za figury stawiamy na szachownicy i zaczął sam nimi grać. Potem poszedł na zajęcia w kółku szachowym i tak się wciągnął, z czego bardzo się cieszę – mówiła z dumą mama Błażeja.
– Lubię grać w szachy, choć zacząłem na poważnie niedawno, trzy lata temu – mówił zwycięzca Daniel Świątnicki. – Zachętą okazał się dla mnie przykład moich kolegów, jeszcze z technikum. Patrzyłem, jak oni grają i trochę zazdrościłem. W końcu postanowiłem, że chcę też grać, i to tak na poważnie. Pierwszy turniej, który wygrałem w Kozach, umocnił mnie w tym postanowieniu. Trenuję sam, korzystając z materiałów dostępnych w książkach i Internecie. Pociąga mnie ten element sportowej umysłowej walki, której towarzyszy wiele emocji, a poza tym grając spotykam wielu fajnych ludzi i między rundami mam możliwość porozmawiać z nimi – dodawał zwycięzca turnieju.
Najlepszym juniorem był tym razem Bartosz Dziedzic, a seniorem – Piotr Kłusak. W gronie reprezentantów sekcji szachowej SI Eurobeskidy najlepszym zawodnikiem został Wojciech Ulrych.
Wszystkim szachistom gratulował wraz z prezesem Handerkiem także Krzysztof Chodorowski, dyrektor SP w Łodygowicach, gdzie odbywał się turniej.