Popłynąć do Rzymu, a może dookoła świata…

Najpierw chcieli dopłynąć z Bielska-Białej na plac św. Piotra w Rzymie – i symbolicznie uczestniczyć w kanonizacji św. Jana Pawła II w kwietniu 2014 r. – Tak bardzo chcieliśmy tam być, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że z powodu tłumów pielgrzymów z całego świata nasza wyprawa nie jest możliwa. Dlatego chcieliśmy dać wyraz tym naszym pragnieniom – wspominają organizatorzy.

Tak narodził się pomysł symbolicznej wyprawy do Rzymu. Pierwszy maraton pływacki zakładał przepłynięcie 1478 długości basenu. Liczba ta symbolizowała liczoną w kilometrach odległość z Bielska-Białej do Rzymu. Aby mogli zebrać potrzebną liczbę przepłyniętych basenów, pomagało im kilkuset pływaków.

– Plan przekroczyliśmy pięciokrotnie, bo tylu było chętnych. Więc od 2015 postanowiliśmy pokonywać rzeczywistą odległość do Rzymu – mówi Elżbieta Tyczyńska, czuwająca nad organizacją maratonu. Planowali rozłożyć ten dystans na szereg lat, ale co roku kilometrów przybywało więcej, niż zakładali i Rzym zdobyty został znacznie szybciej. Ale to nie zniechęca coraz liczniejszej grupy sympatyków imprezy, którzy w ciągu 24 godzin na basenach w Bielsku-Białej i Kozach biją kolejne rekordy, a przy okazji dają wspaniałe świadectwo integracji. Od 2014 r. zebrało się w tym gronie już około 3. tys. pływaków.

– Zastanawialiśmy się nad kolejnym wyzwaniem. Ktoś rzucił, żeby opłynąć kulę ziemską. Być może… Zobaczymy, bo na decyzję mamy cały rok. Na razie jednak planowany pod koniec kwietnia maraton musieliśmy odwołać, ze względu na zagrożenie epidemiologiczne. Skoro nie możemy popłynąć, spróbujemy tegoroczną rocznicę kanonizacji św. Jana Pawła uczcić w innej formie. Chcemy przygotować publikację złożoną ze wspomnień i świadectw uczestników wcześniejszych maratonów i wrócić myślami do tego, co już przeżyliśmy – mówi Elżbieta Tyczyńska.

Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dostępność cyfrowa

Dostosuj preferencje użytkowania:

Wesprzyj nas

Jakiś tekst wsparcie....